Rzadko - chyba nawet za rzadko - zwracamy się do historii po uśmiech. Z podręczników zaś bije powaga i sztywność, która potrafi zniechęcić. Często brakuje w niej tej materii życia, która działałaby na wyobraźnię. A historia bez rozbudzenia wyobraźni jest tylko zbiorem faktów i dat. Brakuje tła, które mogłoby i ludzi, i wydarzenia uplastycznić. Starałem się tu pokazać, w bardzo skromnym zakresie, właśnie to tło, na którym rozgrywały się ważne wydarzenia, znane z podręczników. W kilkunastu szkicach książka prowadzi Czytelnika od niektórych wydarzeń z pierwszego okresu naszego Tysiąclecia, poprzez dzieje książki, teatru, ubioru, obyczajów aż do mierzenia czasu, który niby tkanka w organizmie łączy ludzi i wydarzenia.