Byłem szczęśliwy robiąc wszystko po swojemu.
Żadnego połączenia.
Żadnych wymagań.
Żadnych problemów.
Tylko ja, mój klub i całe mnóstwo brudnej roboty do załatwienia.
Ona nigdy nie chciała motocyklisty
Chciała stabilności, a ja zrezygnowałem z tego dawno temu.
Próbowaliśmy z tym walczyć.
Żaden z nas nie chciał.
Ale ona uspokaja moja wściekłość i chcę pokazać jej mężczyznę, który akceptuje każda jej cząstkę.
Teraz staramy się rozgryźć jak być razem.
Bo gdy niedosyt na siebie jest tak silny, odrzucenie tego spowoduje tylko spustoszenie.