Granice są w nas to reporterska relacja z Marathon des sable – najsłynniejszego ultramaratonu na świecie. Miejsce – Sahara, średnie temperatury – od 8 do 40 stopni w ciągu doby, teren – piach, kamienie, skały, wyschnięte rzeki i jeziora, 6 etapów, dystans do pokonania łącznie – 250 km, plus na zakończenie 7-kilometrowy bieg charytatywny dla UNICEF. Maraton Piasków to sześć dni ciężkich zmagań z naturą, a przede wszystkim z własnym ciałem i duchem. Potworny ból wszystkich mięśni, rany na nogach, powalające zmęczenie, a do tego chwile zwątpienia, utrata wiary, czasem dodatkowe przeciwności, jak np. rozlatujące się buty. A nowych na zmianę nie ma, bo... maraton opiera się na zasadzie samowystarczalności. Organizatorzy zapewniają jedynie namioty do spania, obsługę medyczną i wodę. Resztę – sprzęt, jedzenie, ubrania, śpiwór – zawodnicy niosą na własnych plecach. Nie trudno zrozumieć, że takie dodatkowe obciążenie wzmaga trudy wyścigu i że każdy stara się ograniczyć swoje wyposażenie do absolutnego minimum.