Zdążyłem już bardzo polubić Dylana Doga, detektywa mroku. (...) Zadecydowało o tym znakomite połączenie formuły horroru ( z wszystkimi jego kliszami i zabawą konwencją), znakomitego, czasem nieco surrealistycznego humoru i starannego, choć prostego rysunku. "Esensja"