„Furyborn. Zrodzona z furii” to pierwszy tom dobrze zapowiadającego się cyklu „Empirium”
Książka nie jest cienka i jest napisana małą czcionką, ale w ogóle tego nie czułam. Przygody dwóch bohaterek wciągnęły mnie do tego stopnia, że nie potrafiłam od książki oderwać się nawet na chwilę.
Jest to opowieść o dwóch królowych, które żyją w różnych epokach. Dzieli ich tysiąc lat, ale łączy jedna klątwa. Jedna z nich posiada moc, która zagraża światu, natomiast druga włada mocą, która może go ocalić.
Rielle to Krwawa Królowa, której nikt nie był w stanie pokonać. Nawet jej mąż król Audric.
Eliana to zbuntowana łowczyni, która postanawia odnaleźć swoją matkę. Pomaga jej w tym przystojny Wilk. Dziewczyna ma obawy czy może mu zaufać. A do tego to co odkryje w sercu Imperium okaże się jej największym koszmarem. Co to takiego? Przekonacie się sami.
U mnie z fantastyką jest tak, że albo mnie książka wciągnie od pierwszych stron, albo nie ma szans na to od samego początku. Z „Furyborn” na szczęście poczułam, że to jest to co chciałam ostatnio przeczytać. Zarówno Rielle jak i Eliana zostały tutaj bardzo dobrze wykreowane. Silne i odważne królowe, które chociaż boją się tego kim mogą być to są silne. Jeśli chodzi o bohaterów, to nie za bardzo podobał mi się tutaj wątek miłośnych. Liczyłam na więcej, ale mam nadzieję, że to więcej dostanę w drugim tomie.
Uwielbiam książki w każdym gatunku, które posiadają dwie linie czasowe. Są one dla mnie o wiele ciekawsze. I chociaż na początku było ciężko zrozumieć o co chodzi, to później popłynęłam i w ogóle nie przeszkadzało mi, w jakim obecnie czasie jestem i o której królowej czytam.
Autorka stworzyła również ciekawy i oryginalny świat. Nie tylko dwie linie czasowe, ale intrygi i zasady, które wzbogacają to uniwersum. Tempo akcji jest dość szybkie, ale ja właśnie takie lubię. Jeśli chodzi o fantastykę, nie lubię gdy autor skupia się na opisach, które tak naprawdę można zgrabnie wpleść w akcje. Tak właśnie zrobiła Claire Legrand.
Zakochałam się nie tylko w historii, która jest opisana w tej książce, ale również w wydaniu. Arcydzieło. Te barwione brzegi przykuwają moją uwagę za każdy razem gdy biorę tę książkę do ręki.