Drugi rozdział przygód kosmicznego detektywa!
Funky Koval, pracownik agencji Universs, wypowiada prywatną wojnę potężnej korporacji Stellar Fox. Aby zwyciężyć, zmuszony jest działać poza prawem. Jedynymi sprzymierzeńcami Kovala w walce o losy ludzkości są drolle. Tajemniczy kosmici mają w tym jednak własne cele.
Najlepszym testem dla fantastyki jest próba czasu. „Funky” przeszedł ją znakomicie. Pokazana tu przyszłość nadal wygląda jak przyszłość. Aluzyjne opisy skorumpowanej polityki pasują do dowolnej rzeczpospolitej, z numerkiem lub bez, ludowej lub kapitałowej. Pomysły science fiction do dziś są świeże. Nic nie trąci myszką, a od pierwszego kadru wskakujemy w przygodę pełną suspensu i specyficznego poczucia humoru. Gdyby autorzy to wydali 30 lat temu w Ameryce, byliby dziś milionerami.
Wojciech Orliński, „Gazeta Wyborcza”.
Funky Koval, pracownik agencji Universs, wypowiada prywatną wojnę potężnej korporacji Stellar Fox. Aby zwyciężyć, zmuszony jest działać poza prawem. Jedynymi sprzymierzeńcami Kovala w walce o losy ludzkości są drolle. Tajemniczy kosmici mają w tym jednak własne cele.
Najlepszym testem dla fantastyki jest próba czasu. „Funky” przeszedł ją znakomicie. Pokazana tu przyszłość nadal wygląda jak przyszłość. Aluzyjne opisy skorumpowanej polityki pasują do dowolnej rzeczpospolitej, z numerkiem lub bez, ludowej lub kapitałowej. Pomysły science fiction do dziś są świeże. Nic nie trąci myszką, a od pierwszego kadru wskakujemy w przygodę pełną suspensu i specyficznego poczucia humoru. Gdyby autorzy to wydali 30 lat temu w Ameryce, byliby dziś milionerami.
Wojciech Orliński, „Gazeta Wyborcza”.