Franklin był już dużym chłopcem. Potrafił się samodzielnie ubrać, a zasuwanie zamka błyskawicznego czy zapinanie guzików wydawało mu się czymś najłatwiejszym pod słońcem. Umiał też błyskawicznie sznurować buciki. Co kilka dni sprawdzał pilnie, patrząc na sekundnik zegarka, ile czasu zajmuje mu zabawa ze sznurówkami, i za każdym razem stwierdzał z zadowoleniem, że ma coraz lepsze wyniki...