Ten niewielki objętościowo tomik zaskakuje. Przede wszystkim różnorodnością tematu. To nie tylko refleksje o sztuce, o jej społecznym odbiorze, wartościowaniu, ale o polityce od której nie ma odwrotu. To ona pustoszy świat, który nie potrafi znaleźć idealnego rozwiązania, jeżeli chodzi o system społeczny. Nawet demokracja nie gwarantuje nam prawidłowych wyborów. W jednym ze swoich wierszy Grodziecki napisał, że ci których wybieramy, nie nas wybierają. Ta sentencja stanowi swoiste motto tej książki. Warte polecenia