Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu oraz Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze w czasach PRL-lu, oprócz konkursu w Sopocie i Opolu należał do jednego z najpopularniejszych i najważniejszych festiwali. Dla wielu artystów były one trampoliną do sukcesu. Dzisiaj jednak o tych festiwalach słyszy się niewiele. Dużo znanych osób wymazuje z pamięci i swojej historii artystycznej tamtejsze występy. Bartosz Żurawiecki postanawia opisać festiwale i przyjrzeć się im od czasów świetności do upadku.
Urodziłam się już po czasach PRL-u. Z tego też względu Festiwal Piosenki Żołnierskiej oraz Festiwal Piosenki Radzieckiej są dla mnie obce. Kiedy spytałam się rodziców czy słyszeli o nich i oglądali transmisje w telewizji, odpowiedzieli mi tylko, że coś było, ale nie za dużo pamiętają. O samych czasach wiem tylko, jak żyło się w zwykłej robotniczej rodzinie i to pod względem codzienności. Tak więc książka o nieznanych festiwalach okazała się dla mnie ciekawą lekcją historii.
Autor bardzo skrupulatnie opisał oba festiwale i poświęcił charakterystyki każdej edycji. Oprócz źródeł, jakimi są gazety, książki, czy archiwalne artykuły, znalazły się też rozmowy z niektórymi uczestnikami tych wydarzeń. Opowiadają oni o swoich przeżyciach związanych z tamtymi wydarzeniami, jak i anegdotki o postaciach znaczących dla festiwalu. I w tym wszystkim pan Żurawiecki nie wyciąga na pierwszy plan polityki, a muzykę, piosenki i wszystko, co działo ...