„Pomiędzy tym, co minęło, a tym, co nadejdzie”
Jest to moja 4 książka od autorki. Osobiście bardzo spodobał mi się styl autorki, ponieważ potrafi w ciekawy sposób wpleść do fabuły życiowe dylematy, które mogłyby spotkać każdego z nas. Jej książki mają głębsze przesłanie, dają do myślenia. Sprawiają, że chce się człowiek zatrzymać i spojrzeć na swoje własne życie z boku. Taka też jest Faza kokonu. Ta książka idealnie wpasowuje się w miesiąc październik i jest bardzo kobieca. Porusza bardzo delikatny, wrażliwy i ważny temat jakim jest rak piersi i mastektomia oraz życie po walce z chorobą.
Tym razem główną bohaterką jest Renata, którą poznajemy tuż po zabiegu mastektomii. Mogłoby się wydawać, że teraz po wygranej walce z rakiem, będzie już wiodła szczęśliwe życie. Niestety jak się okazuje choroba może zweryfikować bycie razem na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie… Tak też było w przypadku Renaty. Skutki naświetlań jakim była utrata włosów, a później usunięcie piersi by ratować życie okazały się gwoździem do trumny jej relacji z mężem. Renata jest przykładem silnej kobiety, która zostaje zniszczona psychicznie przez swojego męża, dla którego liczył się tylko perfekcyjny wygląd i nienaganne maniery. W chwilach kiedy go najbardziej potrzebowała by odnaleźć się w rzeczywistości zostaje sama. Przestaje się akceptować, nie czuje się już kobieco we własnym ciele. Na wszelkie sposoby próbuje ukrywać, że była chora i stoczyła wygraną walkę z rakiem. Na szczęście za namową przyjaciółki postanawia podjąć próbę walki o siebie i wyjeżdża na 2 miesiące nad jezioro licheńskie. I tu akcja nabiera tempa. Renata jest świadkiem różnych dziwnych wydarzeń nie zawsze wychodzą z nich bez szwanku. Poznaje wielu życzliwych ludzi w tym pewnego mężczyznę po przejściach - Haruta, który będzie miał na nią wielki, pozytywny wpływ. To tylko namiastka tego co przygotowała autorka. Jak potoczy się życie Renaty? Czy odnajdzie spokój i nauczy się akceptować siebie? Jak potoczy się jej relacja z Harutem? Tego dowiecie się po przeczytaniu Fazy kokonu ;)
Bardzo ciekawa, mądra, wzruszająca i pełna emocji historia. O sile, o walce, o poszukiwaniu i odkrywaniu siebie na nowo. To czego doświadczyła Renata ze strony męża mogłoby dotyczyć każdej z Nas. Jest to bardzo życiowa książka. Pokazuje jak teraz społeczeństwo patrzy na kobiety, wywiera presję idealnego wyglądu, jak są oceniane, porównywane i krytykowane. Bardzo fajnie autorka przedstawiła różnice dwóch perspektyw w postrzeganiu kobiety. To jak Renata była widziana przez męża i jaki wywierał na nią wpływ i presję widząc tylko jej ciało oraz zupełnie odmienny obraz, który dostrzegał Harut. Bardzo podoba mi się to jak wykreowany został Harut, jego mądrość życiowa i bagaż doświadczeń przez, które patrzy na życie. Przez ten niedługi czas potrafił stać się wsparciem i oparciem i motorem napędowym do zmiany podejścia Renaty. Nie brakuje tutaj pięknych motywów przyrody i wierzeń o sile jaką może dawać człowiekowi. Pojawiają się również wątki kryminalne.
Z przyjemnością dałam się porwać tej historii. Wzbudziła we mnie wiele pozytywnych emocji. Podczas czytania bardzo przeżywałam wspólnie z bohaterką, emocje, które jej towarzyszyły. Myślę, że jest to świetna książka, którą warto przeczytać. Ja wciągnęłam się od pierwszych stron. Nie brakowało dreszczyku emocji. Jedyny minus był taki, że szybko minął czas na czytaniu i nie nim się zorientowałam był już koniec historii. Bardzo podobała mi się ta książka. Już nie mogę się doczekać kolejnych historii.
W mojej ocenie: 10/10 Polecam! Piękna, poruszająca i chwytająca za serce! Zdecydowanie must read tej jesieni.