Już chciał ją pocałować, kiedy rozległ się dźwięk telefonu. Nastąpiło to tak niespodziewanie, że obydwoje aż podskoczyli.
- Nie odbierajmy - powiedziała Lena. - To na pewno pomyłka.
Thomas spojrzał na telefon. Po chwili wahania wstał Niechętnie, bo zadzwonił w najmniej odpowiednim momencie. Odebrał.
- Tak, to ja. Thomas Sibelius.
Słuchał uważnie. Nagle zbladł. Nie mógł złapać powietrza.
- To niemożliwe! - krzyknął do słuchawki. - Niech pani powie, że to jakiś żart.
Lena wystraszyła się. Usiadła na łóżku i wpatrywała się w Toma. "Coś się stało", pomyślała, na pewno nic dobrego. Thomas jak zaczarowany trzymał wciąż słuchawkę telefonu w ręku, chociaż rozmówca się rozłączył.
Lena ma niespełna trzydzieści lat i właśnie odziedziczyła po ojcu malowniczo położoną wiejską posiadłość.Mimo wahania decyduje się na porzucenie dotychczasowego życia i ucieczkę z dużego miasta. To, co zastaje po przyjeździe na Słoneczne Wzgórze, okazuje się dużo piękniejsze niż we wspomnieniach. Sielski krajobraz z bujną,pełną barwnego przepychu roślinnością, oplatająca turkusowe oczka jezior, przywołuje wspomnienia o miłości, którą przeżyła tu jako młoda dziewczyna. Musi jednak stawić czoła codzienności i zdecydować o przyszłości tego pięknego miejsca. Czeka ją wiele trudnych wyzwać, ale osłodzi je niespodziewane, gorące uczucie.