Opinia na temat książki Fatalny zakład

Andżelika oraz Cezary są parą przyjaciół z lat szkolnych.
Nie należą jednak do standardowych przyjaciół, gdyż są tak zwanymi przyjaciółmi z bonusami.
Do pewnego momentu aż jedna strona nie poczuła czegoś więcej, to zaczęło komplikować ten idealny układ.
Andżelika dostaje zaproszenie na spotkanie klasowe po latach i postanawia zemścić się na wszystkich osobach, które w szkole jej uprzykrzali życie.
Tam dowiaduje się o pewnym zakładzie, przez który całe dotychczasowe jej życie legnie w gruzach.

Co miał na celu zakład i czego się tyczył?
Czy Andżelika stanie znowu na nogi?

Książka była ciekawa i pełna emocji.
Czytało się ją naprawdę szybko i nie mogę się przyczepić do niczego prócz jednej rzeczy.
Główna bohaterka momentami mnie irytowała do takiego stopnia, że chciałam wyrządzić jej krzywdę.
Tak bardzo chciała pokazać, jaka jest silna i pewna siebie, że wręcz prosiła się o siarczysty policzek na ogarnięcie swojego wybujałego ego.
Były momenty gdzie, wspominki o jej przeszłości sprawiały, że było mi jej szkoda, by po chwili weszła ona cała na biało i jednym zdaniem sprawiła, że cała moja sympatia do niej znikała.
Rozumiem silną i pewną siebie bohaterkę, ale za każdym razem gdy to powtarzała, tak naprawdę pokazywała, że dalej jest tą biedną dziewczyną z przeszłości, która nie potrafi przezwyciężyć swoich demonów, choć usilnie tego próbuje.
Mimo wszystko książka wydała mi się ciekawa, a wątek handlu ludźmi bardzo mnie wciągnął i tu akcja cały czas mnie trzymała w napięciu, musiałam wiedzieć, jak to się skończy.

Ocenka: 8/10