Opinia na temat książki Fatalny zakład

Andżelika nie może zapomnieć o drwinach, poniżeniu, braku akceptacji. Chociaż jest teraz inną osobą nie potrafi zapomnieć. Chce aby te osoby, które przyczyniły się do jej cierpienia poniosły karę. Ale, czy zemsta po latach ma słodki smak? O tym Andżelika przekona się prędzej niż później. Jedna wiadomość wywraca jej świat, wspomnienia powracają, ale to nie wszystko z czym musi się zmierzyć. Ktoś niespodziewanie zapragnie wyrównać z nią rachunki. Na domiar złego jej najlepszy przyjaciel i kochanek zaczyna czuć coś więcej. To wszystko nie zwiastuje nic dobrego.

Życie nie jest usłane różami i nie jest kolorowe. Często musimy ponosić konsekwencje za swoje decyzje, te dobre czy te złe. Jednym potknięciem, jedną błahostką można na siebie ściągnąć niebezpieczeństwo. Andżelika nawet nie spodziewała się, że trafi z deszczu pod rynnę. Chociaż jest wykreowana na osobę o bardzo silnym charakterze, to ma poranioną duszę, jednak mimo tego nie poddaje się idzie do przodu z podniesioną głową.

Historia bardzo ciekawie nakreślona, dzięki lekkiemu i przyjemnemu stylowi czyta się szybko i z zaciekawieniem. Książka jest pełna niespodzianek, zwrotów akcji, gorącego seksu oraz niebezpieczeństwa. Autorka porusza temat handlu żywym towarem, przemocy na kobietach. Czytając nie ma chwili na nudę, na każdej kartce coś się dzieje tego dobrego jak i złego. Emocjonalna mieszanka wybuchowa. Zakończenie jest tak zaskakujące, że aż chce się więcej. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy Andżeliki i czy potrafi wybaczyć. A komu? Przeczytajcie i przekonajcie się sami.