Opinia na temat książki Ewangelia według szatana

Hi hi hi. Bałam się, że powieść ta oto zniszczy mój światopogląd, brutalnie wedrze się do poukładanych opinii i wywróci wszystko do góry nogami. Na to się zapowiadało. Po połowie zaglądałam do książki z pobłażliwym uśmiechem. Bliżej końca już tylko przewracałam oczami - "Wierzę w szatana, Ojca wszechmogącego..." itd. Zero polotu, bazowanie na modlitwach i Biblii, zamienianie faktów. Bóg stworzył piękne roślinki? To szatan kolce. Bóg stworzył zwierzątka. To szatan drapieżniki. Bóg stworzył ptaka? Szatan węża. Oklepane schematy, eee tam. W dodatku pseudo... chyba przerażające? tak, pseudoprzerażające zakończenie. A co było w książce najstraszniejsze? Że kiedy zostało tylko kilka rozdziałów do końca, coraz częściej padało zdanie "To nie koniec", brrr. Książka bardzo ugrzeczniona, spodziewałam się czegoś naprawdę groźnego. Dlaczego tyle gwiazdek? Bo mimo tych wad, mimo śmieszności, mimo wszystko - naprawdę dobrze się to czyta.