🌷"Często płakała. Nie, nie przy ludziach, bo zwykle chodziła ubrana w miłą, uśmiechniętą twarz, ale w samotności swojego pokoju nie wytrzymywała"
🌷"Gapili się na mnie, a ja już zapomniałam, jak okrutne mogą być spojrzenia"
🌷"On był wszystkim. Wspaniałym facetem, dupkiem, egoistą i kretynem w jednym. Opętał mnie, sprawił, że nie potrafiłam myśleć o nikim innym, że nie potrafiłam skupić się na nikim i niczym"
🌷"Nie chcę tak... Wiem, jak jest, ale nie chcę być pośmiewiskiem, nawet po śmierci- Rozpłakała się"
Czy wolicie czytać książki, które po przeczytaniu skłaniają was do przemyśleń? Czy może takie, o których szybko zapominacie? Ja zdecydowanie wolę pierwszą opcję. Jakie uczucia towarzyszyły mi po przeczytaniu tej książki?
Jeszcze nigdy nie czytałam takiej książki. Przyznaję się, że długo odkładałam ją w moim stosiku, zastępując lekką obyczajówką. Z perspektywy czasu żałuję, że nie przeczytałam jej trochę wcześniej. Na samym wstępie uprzedzam, że to nie jest lekka, przyjemna, słodka historia. W tym momencie takiej potrzebowałam. Chciałam sięgnąć po książkę, która da mi wiele do myślenia. I uwierzcie mi, dała... Bardzo! Sama borykam się z pewnymi problemami, które dotykają Monikę i jej historia dała mi do myślenia. Dokładnie wiem, jak czuła się w swojej skórze. Znam spojrzenia innych ludzi. Nasłuchałam się wielu komentarzy na temat mojego wyglądu. Ta książka zabrała mnie do krainy pełnej emocji, cierpienia i bólu. Miejscami podczas czytania, musiałam odłożyć książkę na bok. Nie dlatego, że mnie nie wciągnęła. Wręcz odwrotnie, ciężko mi było ją odłożyć. Przywołała bolesne wspomnienia, zobrazowała przykre sytuacje, które spotykają osoby z nadwagą/otyłością. Drugą bohaterką jest Wiktoria, która nie potrafi wydostać się z toksycznego związku, w którym mąż stosuje przemoc. Nigdy nie doświadczyłam przemocy w związku, ale te fragmenty, wyryły się w mojej pamięci. Styl autorki jest bardzo specyficzny. Zupełnie inny, niż czytałam dotychczas. Dominują krótkie, proste w przekazie zdania. Autorka tą powieścią chciała zwrócić uwagę na zjawisko feedersów. To pojęcie nie jest mi obce, ale z pewnością skłoniło do przemyśleń. Całość oceniam pozytywnie, tym bardziej że musiałam sporo analizować k zagłębiać się do źródeł zachowania bohaterów. Przyznaję, że nie każdy odnajdzie się w tej lekturze. Warto jednak spróbować, szczególnie gdy lubicie pomyśleć nad książką.