Mówi się często, że jeśli chce się coś zmienić w swoim życiu, trzeba otworzyć się na nowych ludzi. Tylko oni mogą zobaczyć cię takiego, jakim jesteś w tej chwili, bez filtrów przeszłości. I ta teoria wydaje się mieć potwierdzenie w powieści„Dziesięć przykazań Amelii” Anny Skrzyniarz. Tytułowa Amelia, jest w stanie depresyjnym wywołanym przeżyciem zawodu miłosnego, z którego nie może się podźwignąć od czterech lat. Przez ten czas coraz bardziej obniża się jej poczucie wartości, spada życiowa motoryka. Amelia tkwi we wspomnieniach o Adamie, kiedyś mężczyźnie życia, który nagle ją zdradził i porzucił. Tylko praca pozwala jej jeszcze jakoś funkcjonować społecznie. Prawdopodobnie życie bohaterki powieści skończyłoby się psychiczną autodestrukcją, gdyby nie – w jej sytuacji- heroiczna decyzja zapisania się na kurs tańca, o czym zawsze marzyła. Na kursie poznaje trzy osoby, dzięki którym jej życie zacznie się zmieniać. Do szarej rzeczywistości Amelii, nocami zaczyna się wkradać również mistyka. W dziwny sposób, podczas snu, kobieta otrzymuje „przykazania”, znaki, którymi zaczyna się kierować w swoim życiu. Nowi ludzie i nowa droga doprowadzą bohaterkę do wyzwolenia z krępujących ją słabości, raniących otoczenie i ją samą stereotypów w stronę szczytu, na którym odkryje między innymi, czym jest prawdziwa i bezinteresowna miłość.