„Dzienniki Turnera” to tłumaczenie bestsellerowej powieści Andrew MacDonalda, która w latach 90. ubiegłego wieku rozeszła się w nakładzie kilkuset tysięcy egzemplarzy. Political fiction MacDonalda ukazuje społeczeństwo amerykańskiej w Nowej Erze, w której górę wzięły idee skrajnie lewicowe, co w efekcie doprowadziło do kompletnego rozbrojenia Amerykanów, którzy nie byli w stanie bronić się przed coraz brutalniejszymi i zuchwalszymi atakami ze strony nie-Białych. MacDonald ukazuje świat pozbawiony jakichkolwiek zasad moralnych, w którym dekadencja i hołdowanie jedynie zwierzęcym instynktom prowadzi do kompletnego upadku cywilizacji białego człowieka.
W tej degrengoladzie widać jednak promyk nadziei, jest nią Organizacja, której celem jest obalenie znienawidzonego Systemu i na gruzach amerykańskiego społeczeństwa odbudowanie dumy białego człowieka.
MacDonald, pisząc swoją powieść w latach 70. ubiegłego wieku, doskonale przewidział, jak zmieni się życie w Stanach Zjednoczonych (dziś wiemy, że dotyczy to także innych części świata), jeśli zachowane zostaną ówczesne trendy. Mamy rok 2020 i widzimy, do czego doprowadziła skrajnie lewicowa polityka, dlatego pomimo że „Dzienniki Turnera” swoją premierę miały niemal pół wieku temu, ich wymowa jest niezwykle aktualna.
W tej degrengoladzie widać jednak promyk nadziei, jest nią Organizacja, której celem jest obalenie znienawidzonego Systemu i na gruzach amerykańskiego społeczeństwa odbudowanie dumy białego człowieka.
MacDonald, pisząc swoją powieść w latach 70. ubiegłego wieku, doskonale przewidział, jak zmieni się życie w Stanach Zjednoczonych (dziś wiemy, że dotyczy to także innych części świata), jeśli zachowane zostaną ówczesne trendy. Mamy rok 2020 i widzimy, do czego doprowadziła skrajnie lewicowa polityka, dlatego pomimo że „Dzienniki Turnera” swoją premierę miały niemal pół wieku temu, ich wymowa jest niezwykle aktualna.