W niniejszym dzienniku (pierwszym z cyklu „Trzy śmiertelne historie”) niejaka Magdalena D., zrzędliwa kura domowa, prezentuje czytelnikowi wątpliwe wdzięki swojego otoczenia, opisując nie tylko to, co ma przed oczami, lecz także – co kryje pod spódnicą. Nie bez odrobiny satysfakcji narratorka odsłania kurtynę dzielącą ludzkie oczekiwania od nieludzkiej rzeczywistości. Najistotniejsza jest tu jednak zależność matka – niemowlę. Czy dziecko jest moim wrogiem czy sprzymierzeńcem? – pyta samą siebie Magdalena D. Naznaczona jako kobieta i jako matka, nie potrafi wcielić się w żadną z nich. Postawiona ostatecznie w sytuacji bez wyjścia, postanawia wziąć nogi za pas i uciec w głąb siebie. Tam, przyobleczona w kosmaty odwłok ćmy, Magdalena D. podejmuje decyzję tragiczną.