Chase ma jedenaście lat, a przed sobą niemałe zmiany. Jego rodzice postanowili wyprowadzić się do innej dzielnicy, co dla chłopca oznacza zmianę szkoły. Nigdy nie należał do dzieci odważnych, nie tylko nie chce takiej zmiany, a wręcz jest nią przerażony. Jedynym plusem jest fakt, że chodzi tam jego kuzynka. Co prawda nie są najlepszymi przyjaciółmi, jednak liczy na jej pomoc.
Pierwsze chwile nie są najłatwiejsze, jednak zdarza coś, co wiele zmieni w życiu Chasea. Chłopiec poznaje członków klanu Ninja, którzy zapraszają go w swoje szeregi. Jak odmieni jego życie ta znajomość? Jakie przygody przeżyje? Czy odnajdzie się w nowej szkole? Czy zaakceptuje przeprowadzkę?
Autorem książki jest ten sam mężczyzna, który napisał serię „Dziennik Youtubera”, którą mój syn jest zachwycony. To właśnie był główny powód sięgnięcia po książkę. Co prawda według Ksawerego „Dziennik Youtubera” wygrywa, jednak „Dziennik wojownika ninja” również uważa za świetny i na pewno będzie sięgać po kolejne tomy.
W książce znajdziemy historię nieśmiałego chłopca, który się przeprowadza i zmienia szkołę. Syn czytał ją z wielkim zainteresowaniem, a po zakończeniu stwierdził, że była ciekawa, wciągająca, momentami zabawna, pełna przygód, a czasami mocno zaskakująca. Ksawery doskonale się z nią bawił.
Głównym bohaterem jest jedenastoletni chłopiec, który podczas historii przechodzi sporo zmian. Jest postacią dającą się lubić, realistyczną, a dzięki temu można się z nim utożsamiać.
...