Dziecko żyjące w środowisku stworzonym przez dorosłego musi mierzyć się z warunkami niedostosowanymi do jego życiowych potrzeb – nie tylko fizycznych, ale również, a wręcz przede wszystkim, potrzeb psychicznych, dotyczących rozwoju i ekspansji intelektualnej oraz psychicznej. Dorosły rozporządza dzieckiem i zmusza je, aby dostosowywało się do jego środowiska, naiwnie sądząc, że któregoś dnia przyjdzie mu funkcjonować w tym środowisku jako jednostka społeczna.
Ponad 100 lat temu Maria Montessori stworzyła system edukacji, który rzucił zupełnie nowe światło na pedagogikę, akcentując pracę „dla dziecka” i odkrywając jego naturalny, kierowany wewnętrznymi siłami rozwój. W myśl tej metody dla prawidłowego rozwoju dziecka należy stworzyć mu przestrzeń pozwalającą na spontaniczność i twórczość oraz umożliwić wszechstronny rozwój psychofizyczny, kulturalny i społeczny. Koncepcja Marii Montessori przyczyniła się do zmiany tego, w jaki sposób pojmujemy dzieciństwo, jaką rolę z społeczeństwie przypisujemy dzieciom i jaką odpowiedzialność za ich kształtowanie – rodzicom.
Kiedy dziecko w szkołach prowadzonych zgodnie z naszą metodą, będących miejscem spokojnej pracy, gdzie stłumiona dusza może się rozwijać i ujawniać, pokazało nam zdolności i możliwości zdecydowanie odmienne od tych, które powszechnie są uważane za typowe dla okresu dzieciństwa, pojawiła się wśród nas refleksja nad kalibrem dawnych błędów, nieświadomie popełnianych w relacjach z najdelikatniejszą grupą ludzkości.