Burzliwy przełom na tle prywatnego życia trochę rozpuszczonej jedynaczki z dobrego domu, a trochę „pięknego przykładu kobiety polskiej”. W dziennikach Janiny z Fuldów Konarskiej w realia salonu
i dworu wkrada się świat zewnętrzny: rewolucja 1905 roku, wybuch wojny, przetaczanie się przez ziemie polskie kolejnych frontów, formowanie się niepodległości. Notowane na bieżąco wrażenia Autorki pozwalają poczuć codzienność tej niezwykłej epoki, a także poznać z bliska ją samą – rezolutną komentatorkę rozgrywających się na jej oczach wydarzeń.
31 grudnia 1900, poniedziałek
i dworu wkrada się świat zewnętrzny: rewolucja 1905 roku, wybuch wojny, przetaczanie się przez ziemie polskie kolejnych frontów, formowanie się niepodległości. Notowane na bieżąco wrażenia Autorki pozwalają poczuć codzienność tej niezwykłej epoki, a także poznać z bliska ją samą – rezolutną komentatorkę rozgrywających się na jej oczach wydarzeń.
31 grudnia 1900, poniedziałek
Dziś koniec roku i wieku XIX zarazem, chwila ważna i uroczysta, obchodzi ją cały świat chrześcijański modlitwami i rozmyślaniami, w katolickich kościołach specjalne nabożeństwa są odprawiane. […] Jak to dziwnie pomyśleć, że w nowym wieku będziemy żyli! Ciekawa rzecz, co nowego ludzie w nim wymyślą i jakie zmiany zajdą w świecie…
17 maja 1905, środa
W Warszawie strzelali i zabijali się na Pierwszego Maja. Tu jest niby spokój, ale pozorny tylko. Mam wrażenie, że lada iskra płomień wznieci. […] A my… bawimy się, jeździmy po świecie, tenisujemy, mamy herbatki.
31 grudnia 1918, wtorek
Coraz większy u nas zamęt: tu i tam objawy niedwuznaczne boIszewizmu, tu i tam gwałty, kradzieże. W Lubelskiem „czarne” strajki i wywłaszczenia niektórych obywateli. I u nas coraz więcej chłopi rozpolitykowani i głośno się mówi, czy lepiej z dworem, czy bez dworu.