Legenda Solidarności, jeden z najsłynniejszych duszpasterzy akademickich w PRL
Ojciec Ludwik Wiśniewski, dominikanin, stał się szerzej znany w zeszłym roku za sprawą swego głośnego listu do nuncjusza apostolskiego w Polsce, w którym krytykował rozbicie polskiego Kościoła. Jednak dla wielu ludzi ojciec Ludwik był jedną z najważniejszych osób w życiu już od bardzo dawna. To legenda Solidarności, jeden z najsłynniejszych duszpasterzy akademickich w PRL. Na spotkania z młodzieżą zapraszał . Stefana Kisielewskiego, Wiesława Chrzanowskiego czy Władysława Frasyniuka. Niepokorny i bezkompromisowy, jednocześnie wpajał studentom, wśród których byli na przykład Aleksander Hall czy Arkadiusz Rybicki, ideę walki bez przemocy. Spośród jego wychowanków wywodzą się założyciele Ruchu Młodej Polski, on sam zaś współpracował z KOR-em i był sygnatariuszem pierwszej deklaracji Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Przez wiele lat inwigilowany przez bezpiekę, w stanie wojennym organizował pomoc dla represjonowanych. Pracował w Gdańsku, Lublinie, Wrocławiu, Krakowie i Petersburgu. Obecnie mieszka w Lublinie.
Ojciec Ludwik Wiśniewski, dominikanin, stał się szerzej znany w zeszłym roku za sprawą swego głośnego listu do nuncjusza apostolskiego w Polsce, w którym krytykował rozbicie polskiego Kościoła. Jednak dla wielu ludzi ojciec Ludwik był jedną z najważniejszych osób w życiu już od bardzo dawna. To legenda Solidarności, jeden z najsłynniejszych duszpasterzy akademickich w PRL. Na spotkania z młodzieżą zapraszał . Stefana Kisielewskiego, Wiesława Chrzanowskiego czy Władysława Frasyniuka. Niepokorny i bezkompromisowy, jednocześnie wpajał studentom, wśród których byli na przykład Aleksander Hall czy Arkadiusz Rybicki, ideę walki bez przemocy. Spośród jego wychowanków wywodzą się założyciele Ruchu Młodej Polski, on sam zaś współpracował z KOR-em i był sygnatariuszem pierwszej deklaracji Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Przez wiele lat inwigilowany przez bezpiekę, w stanie wojennym organizował pomoc dla represjonowanych. Pracował w Gdańsku, Lublinie, Wrocławiu, Krakowie i Petersburgu. Obecnie mieszka w Lublinie.
Z rozmów przeprowadzonych przez Bożenę Szaynok, która należała do duszpasterstwa we Wrocławiu, wyłania się portret niezwykłego człowieka - autorytetu, który jednak nie przytłaczał studentów swoją osobowością, duszpasterza, który potrafił zarówno kształtować młodych duchowo i intelektualnie, jak i wyjeżdżać z nimi na spływy kajakowe i górskie wędrówki, kogoś, kto potrafi rozmawiać z ludźmi o bardzo różnej orientacji politycznej, choleryka, a zarazem człowieka o wielkiej wrażliwości. Rozmowy dotyczące kolejnych miejsc pracy ojca Ludwika przeplatane są wypowiedziami jego licznych wychowanków.