Po trwających dziesiątki lat badaniach Walter Papst dokonuje rewolucyjnego przełomu, który znalazł swój wyraz w niniejszej książce. Nauka o powstaniu człowieka z małp okazuje się fałszywa. Zarówno języka z jego prasylabami, jak i najstarszych przekazów, a nawet niektórych znalezisk czaszek nie można zaklasyfikować, po krytycznym ich rozważeniu, jako zjawisk mających swój początek na ziemi. Nie pasują ani do ciągów rozwojowych ustalanych przez specjalistów w zakresie biologii ewolucji, ani do znanej nam geografii.