Zasada jest prosta. Wygrywa ten, kto pierwszy dotrze do linii mety. Tłumy gapiów, niebezpieczna prędkość i ryzyko. Pod osłoną nocy słychać gniewny warkot. Pisk opon, ryk silników i swąd palonej gumy. Mrożące krew w żyłach nielegalne wyścigi samochodowe. Uczestnicy szukają wysokooktanowej adrenaliny i uznania zamiast tego oferowana jest niespodziewana śmierć. Zasiewa ziarno wątpliwości. Zło lubi mrok i nierozpoznawalność tworząc trwały horyzont przeżyć i doświadczeń. Mieszanka złudzeń, pragnień, rozczarowań i nadziei.
Nocą na ulicach Gdańska odbywają się szaleńcze wyścigi. Przed startem aut dochodzi do ataku na młodą kobietę. Zamaskowany motocyklista podpala nastolatkę. Dramatyzmu dodają wypuszczone ćmy, które lecą w stronę płomieni.
Znakomita powieść kryminalna z wątkiem obyczajowym, która od pierwszych stron wrzuca czytelnika w wir dramatycznych zdarzeń. Trudne decyzje, chwile zwątpienia i przeszłość, która o sobie przypomina.
Świetnie wykreowani bohaterowie. Aspirant Monika Lewicka i podkomisarz Paweł Szumski. Ona rozpoczyna karierę w szeregach policji. Jej nieszablonowe podejście do prowadzonych spraw budzi kontrowersje. On, doświadczony glina, może być wzorem dla wielu. Tworzą duet, który idealnie się uzupełnia. Muszą dotrzeć do sprawcy i stawić czoła przeciwnościom. Błądzą, potykają się, ale powoli dotrą do sprawcy.
Otaczają nas pozory prawdy i niedopowiedzenia. Ćmy i motyle stają się intrygującym symbolem i kluczem w sprawie, zmuszając do trudu zrozumienia bolesnych zdarzeń. Życie i śmierć. Mądrość i moc. Wzrasta ból duszy, znajdując ujście w odwecie.
Inscenizacja śmierci. Ulotne dzieło domaga się widzów i zwrócenia uwagi na zaistniały problem. Kreowane przedstawienie ma swój ukryty przekaz. To co niewidoczne w odmętach umysłu zaczyna straszyć. Wędrówka ku oczyszczeniu.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Piotra Borlika i jestem zachwycona. Czytajcie. Polecam bardzo!