Opinia na temat książki Drewniany aniołek

Ll

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną opinią o książce w zimowym klimacie. Jest to "Drewniany Aniołek" autorstwa Ewy Formella. Po skończeniu książki zorientowałam się, że jest to 3 część z serii Dziewczynka z ciasteczkami i zarazem ostatnia część trylogii 🙈

Autorka ze Śląska zabrała nas prosto na Pomorze. Akcja toczy się w przepięknym otulonym zimą Gdańsku. Gdzie poznajemy rozgadaną Zosię i jej rodzinę, przyszywanych dziadków, a także nowych sąsiadów z bliźniaczkami.

Niestety książka tak pół na pół mi podeszła, historia sama w sobie nie była zła, ale nie miała tego czego bym oczekiwała od swiąteczno-zimowych powieści.
Początek zapowiadał się fajnie i ciekawie jednak później fabuła zaczęła mnie trochę męczyć i nudzić. Było za mało akcji związanej ze świętami. Poruszony tu został motyw tęsknoty, relacji rodzinnych i sąsiedzkich. W pewnym momencie miałam wrażenie, że autorka nie ma pomysłu na dalszą fabułę, więc co chwilę wysyłała swoich bohaterów na spacer po Gdańsku, podczas których poznawaliśmy różne historie związane z tym miastem. Tych opisów było dla mnie jednak za dużo, kilka ciekawostek byłoby okej, a tak czułam się jakbym czytała przewodnik. Dodatkowo bardzo często pojawiały się też opisy, gdzie bohaterowie piekli ciasteczka, a także w fabułę zostały wplecione ciekawostki ze Śląska oraz śląska gwara. Jak dla mnie było tego wszystkiego za dużo jak na jedną powieść. Najbarwniejszą postacią tej książki była Zosia, ale z drugiej strony wydawała się taka przemądrzała i co chwilę przekręcała słowa. 😅

Niestety ale książka ta nie wzbudziła we mnie zbyt wielu emocji w trakcie czytania i pewnie szybko o niej zapomnę. #drewnianyaniołek miał duży potencjał, ale nie został w pełni wykorzystany, a szkoda.