Drakula. Klasyka w komiksie

Nie znam oryginału, coś tam w przeszłości się z Drakulą obejrzało, ale finalnie nie znam historii. Tu Harker pojawia się u Drakuli, który ewidentnie nie jest normalnym staruszkiem. Po kilku wydarzeniach historia opowiada o tym, jak to wampir pojawił się w Anglii i Anglicy go pokonali.

Tak zużyty jest już ten temat, że widok krucyfiksu i czosnku jako skutecznej broni jest trochę... naiwny. Tak samo wiara w nadnaturalną istotę i nie-dowiara w wyssanie krwi z człowieka. Ale na plus przyznać muszę specyficzne właściwości krwi, bo jak już wujaszek Dracula się napije... łał. Trochę szkoda, że bardziej nie rozwinięto charakterów postaci, a z Drakuli zrobił się po prostu krwioholik.

No cóż, zachęciło mnie do zerknięcia do książki Stokera.