Trochę mnie rozczarowała ta historia, reklamowana jako zagadka związana z literaturą. Nie jest to bowiem opowieść o książkach, tylko o obłędzie - o szale kolekcjonowania i katalogowania. Gdyby obłęd bohatera nie skupił się na książkach, znalazłby ujście w jakiejś innej, pewnie równie cudacznej formie. Mam wątpliwość, czy on te swoje książki w ogóle lubił...