Załatwiłam to rzutem na taśmę. W sobotę przeczytałam opinię zachwyconej czytelniczki. Że co proszę? Za jakieś wspomnienia 10 punktów? To co ta autorka tam nasmarowała? To było wczoraj. Dziś i niedziela, jestem już po lekturze i oto opinia. Czasem jak czytam jakąś polską książkę rozgrywającą się kilkudziesiąt lat temu, to detale tamtej rzeczywisto... Recenzja książki Dom pachnący pomarańczą