Nie wiem, jak to się stało, ale od dziecka pasjonuje mnie ten gatunek szeroko pojęty, jako groza. Będąc małą osóbką odkryłam te małe książeczki z potwornościami na okładkach, im bardziej obrzydliwe i komiczne, tym lepiej. I tak zakochałam się w Guy N. Smith i miłość ta trwa do dzisiaj. Wydawnictwo Dom Horroru zrobiło mi nie lada frajdę wydając go ... Recenzja książki Dom mordu