Podjęta przeze mnie próba zrozumienia fragmentu rzeczywistości badawczej, jaką stanowi dyskurs państwa i rodziny, szczególnie w sytuacji zagrożenia dobra dziecka, stanowiła dla mnie swoistą podróż badawczą. Używając metafory Umberto Eco: narracja poniższa będzie zapisem „przechadzki po lesie”, w czasie której, w miarę odkrywania nowych ścieżek, pojawiały się nowe pytania. Podróż tę rozpoczęłam z praktycznej potrzeby, pracując w organizacji pozarządowej wspierającej dzieci i rodziny ze sfery ryzyka patologii, gdzie spotykałam się z problemem krzywdzenia dzieci. Ich opowieści o tym, jak „koledzy tatusia wyrzucili mamusię przez okno”, i wieczorne obozowe modlitwy: „by tato nie bił mamy i nie utopił kotka”, najpierw szokowały, oburzały, wzruszały… Później w mojej głowie zrodziło się pytanie: jak można im pomóc? Takie były źródła mojej podróży badawczej. Doprowadziła mnie ona w swej początkowej fazie do podjęcia pracy wolontariusza w organizacji pracującej z rodzinami na linii pokojowej w Belfaście. Wydawało mi się, iż poznanie doświadczeń brytyjskich w tej dziedzinie, zarówno poprzez praktykę i obserwacje, jak i dzięki lekturze literatury przedmiotu (zgromadzonej w bibliotekach uniwersyteckich stolicy Irlandii Północnej), pomoże mi odnaleźć odpowiedzi na te pytania. Poszukiwania te, zataczając niejedno koło, kontynuowałam przez cztery lata studiów doktoranckich pod kierunkiem prof. Stefanii Walasek. Żywię nadzieje, iż niniejszy tekst będący efektem moich eksploracji stanie się przyczynkiem do dalszej, pogłębionej dyskusji nad problematyką dobra dziecka, która nabiera szczególnej dynamiki w dyskursie państwo – rodzina, gdy mamy do czynienia z przemocą. Kamila Kamińska