Wspomnienia te, napisane z dużym talentem literackim, mają w jakiejś mierze wartość uniwersalną, ba tak właśnie działa się historia na tym terenie, czyli na Pokuciu. Była to historia dzielnica Rusi obejmująca tereny nad górnym Prutem i Czeremoszem na pograniczu ziemi Iwowskiej i halickiej. Od XVI w. Pokucie wchodziło w skald Rzeczypospolitej, po rozbiorach znalazło się w Austrii, a w dwudziestoleciu międzywojennym ponownie znalazło się w granicach polski. W czasie II wojny światowej początkowo zajęte przez Armię Czerwoną i włączone do Ukraińskiej SSR, po wybuchu wojny radziecko-niemieckiej zajęte przez armię niemiecką i włączone, jak cała dawna Galicja Wschodnia, do Generalnego Gubernatorstwa. Ta decyzja rozwiała nadzieje ukraińskie na utworzenie pod opieką niemiecka niepodległej Ukrainy. Po klęsce III Rzeszy tereny te ponownie znalazły się pod panowaniem radzieckim, a po rozpadzie ZSSR stanowią część Ukrainy. (...)Na dobry pamiętnik recepta jest dość prosta: trzeba umieć obserwować, mieć dobrą pamięć i potrafić opisać to, co się zapamiętało. Autor tych wspomnień wszystkie te warunki spełnił.( ze wstępu Andrzeja Garlickiego )