To jedna z tych książek, które czytasz i w zasadzie nie wiesz, po co. Niby nie jest zła, nie jest jednak też dobra. Po prostu jest. Częste błędy stylistyczne, niepotrzebne moim zdaniem wtrącenia angielskie (byłam nimi już tak zirytowana, że po prostu czytałam je po polsku, tłumacząc ówcześniej je sobie w głowie, bo pozostawione po angielsku brzmia... Recenzja książki Diablero