Spośród licznych źródeł antysemityzmu dwa wyróżniają się jako specjalnie ciekawe i znaczące, choć rzadko uświadamiane. Jedno wywodzi się z Rosji, a zapoczątkowała je haniebna klęska, zadana Rosji przez Napoleona; w poszukiwaniu alibi wymyślono i rozpropagowano całkowicie fikcyjne wytłumaczenie, jakoby zawinili temu Żydzi. Ale jest i drugie źródło historyczne: była nim prowadzona od średniowiecza walka Kościoła katolickiego o to, żeby skompromitować judaizm i Żydów, utożsamiając ich ze wszystkim co diabelskie. W tej chrześcijańskiej propagandzie Żyd stał się postacią demoniczną, nie tylko jako wcielony Antychryst, ale nawet z powodu powierzchowności. Także wtedy Kościół wyprodukował wszelkiego rodzaju makabryczne legendy, od czarów i zatruwania przez Żydów studni aż po rzekome bezczeszczenie hostii i krzyża. Albo nawet po mord rytualny i przerabianie krwi chrześcijańskich dzieci na macę. Te zatrute, haniebne teorie często pokutują do dziś albo co najmniej do niedawna - oto pogrom kielecki z 1946 roku , który zapoczątkowała plotka o porwaniu polskiej dziewczynki, a i dzisiejsze polskie przejawy antysemityzmu często wywodzą się ze średniowiecznej kościelnej propagandy.
Amerykański historyk Joshua Trachtenberg jest wybitnym znawcą tej tematyki, a jego książka uświadamia nam fakty, o których często wolelibyśmy nie pamiętać.
Amerykański historyk Joshua Trachtenberg jest wybitnym znawcą tej tematyki, a jego książka uświadamia nam fakty, o których często wolelibyśmy nie pamiętać.