Desant na Merkurego z zeszytowej serii fantastyki naukowej Wydawnictwa Iskier jest kolejnym zeszytem jaki przeczytałem. Dmitrij Bilenkin znałem tylko z dawnych antologii, gdzie zamieszczano jego opowiadania, ale postanowiłem obecnie sięgnąć i trafiło właśnie na Desant na Merkurego, który zapowiadał się dobrze. Ciekawy byłem co dostanę i dlatego po niego sięgnąłem.
Książka Desant na Merkurego jest krótką kilkustronicowym opowiadaniem wydanym w takiej formie. Tematyka poruszana przez Bilenkina jest interesująca i odkrywanie sekretów jakie czyhają na kosmonautów intryguje. Co takiego dzieje się na planecie, że nikt nie jest wstanie na to odpowiedzieć. Zaskoczeni podróżnicy dociekają coraz bardziej i wydarzenia zaczynają się zagęszczać. Dostajemy w tym przypadku opowieść o wyprawie, która z pozoru wydaje się rutynową opowieścią o badaniu planety na wszelkie sposoby. Jednak autor porusza tematy dotyczące kontaktu z czymś nieznanym i zaskakującym. Równocześnie otrzymujemy obraz badań jakie są prowadzone przez postacie. Wpływ na to wszystko ma pomysł autora dotyczący naszego sposobu postrzegania wszystkiego naszymi zmysłami, które mogą być nie wystarczające w poznaniu nieznanego. Każda planeta może być inna, zaskakująca, próba kontaktu może różnić się od tego czego spodziewamy się i tym sposobem stać się pułapką dla ludzi. W tym opowiadaniu właśnie taki pomysł jest realizowany przez Bilenkina i wypada dobrze. W zakończeniu jakie dostajemy jest kilka przemyśleń postaci ...