Mocno średnia książka, ewidentnie pisana w pośpiechu, byle wydać nim skończy się wojna w Ukrainie, trochę bez składu i ładu. Kilka anegdotek z życia w Moskwie ery wczesnego i środkowego Putina, garść ciekawostek na temat pracy w ambasadzie i ogólnie działalności korpusu dyplomatycznego (najciekawsze momenty), a reszta to "struganie kozaka" przez Jurasza, jak to on się po tej Moskwie rozbijał i generalnie co to nie on. Poza tym ktoś, kto wpadł na "genialny" pomysł aby sam autor był lektorem audiobooka powinien zostać dyscyplinarnie wywalony z roboty, bo Jurasz, raz, że nie ma za grosz dykcji, a dwa, że chwilami duka jak wtórny analfabeta. Jeśli już jesteście ciekawi co w Rosji piszczy lepiej sięgnąć po książki Krystyny Kurczab - Redlich, jeśli jednak interesuje was co do powiedzenia ma Witold Jurasz, to polecam jego podcast na Onecie, Demony Rosji spokojnie można sobie darować.