„Jestem jednym z «ostatnich Mohikanów» wrocławskiego i dolnośląskiego dziennikarstwa czasów tzw. komuny. Demokraci oskarżają nas o to, że kłamaliśmy. Odrzucam to pomówienie i dodam słowa patriotycznej pieśni: «Nie chcemy już od was uznania». Akurat oni, żurnaliści III i IV RP, politycznie i ideologicznie całkowicie ze sobą przemieszani, uzurpują sobie prawo do określania ich prawdomównymi. W ogóle nie dopuszczają myśli, że także ich dotyczy cytowane w tej książce słynne dawniej powiedzenie poetki i dziennikarki Marianny Bocian «Prawda to jest to, co powinno być, a nie jest». Mówili też, i wciąż tak brzęczą, że pomagaliśmy ukrywać trupa w szafie. No tak, no tak: redagowane przeze mnie «Sprawy i Ludzie» były jedynym w kraju tygodnikiem, który nie relacjonował farsy procesu zabójców księdza Popiełuszki. Napisałem tę książkę jako swoiste podzwonne dla koleżanek i kolegów, którzy mieli świadomość trafności słów poetki. Jest nadto ta praca prośbą do Czytelników, by sprawiedliwie osądzali ludzi dawnych mediów, tj. do 1990 roku.” Julian Bartosz „Demon zapomnienia”