Krzysztof Bencal vel Benon Punicki – w swoim poetyckim frontalnym ataku – nie bierze jeńców. To poezja bezkompromisowa i obrazoburcza, bo poeta nie waha się pisać, że człowiek to nie tylko mięso, krew, ale i gówno, a jeśli tak, to – jakby nie patrzeć – taki sam jest Bóg, skorośmy są ulepieni na jego podobieństwo. Proste? Tak, proste, ale nie prostackie! Czytajcie, ale bądźcie ostrożni, gdyż lektura tych wierszy może zaszkodzić waszej wysublimowanej szlachetności. (Maksymilian Truteń).