Ze wspomnień Lauryssensa wyłania się portret człowieka-szaleńca. Dali nie budzi sympatii, jest wręcz odrażający. Gdzieś w trakcie lektury zatracamy szacunek do malarza jako artysty. I choć w pamięci mamy najznakomitsze z jego dzieł, czujemy dziwne zażenowanie. Książka „Dali i ja” otwiera oczy, ukazuje tamten czas z drugiej perspektywy i uświadamia kim tak naprawdę był Dali. Mimo talentu i surrealistycznej wyobraźni, których nie da się mu odmówić, Dali w ostatecznym rozrachunku okazuje się… Ale o tym w książce :)