Mój mały rozumek nie jest w stanie objąć i poukładać w odpowiednich szufladkach tego, czego doświadczył i opisał autor. O ile samo zjawisko OOBE wydaje się być czymś realnym, to złożoność istnienia 'całej reszty' jest dla mnie tak nie do ogarnięcia, jak i nie do wyobrażenia.