Ocena tego zbioru to dla mnie ciężki orzech do zgryzienia, bo dwa pierwsze opowiadania (i według większości czytelników najlepsze) znałam już wcześniej. Obejrzałam również ich ekranizacje. W związku z tym czytane teraz po raz kolejny nie wywarły już na mnie większego wrażenia, chociaż czytane za pierwszym razem bardzo mi się podobały. Dwa ostatnie, według ogółu słabsze, miały w zanadrzu atut pewnego napięcia i zaskoczenia, bo nigdy wcześniej nie miałam przyjemności się z nimi zapoznać.
Siląc się na obiektywizm za najlepsze opowiadanie uznałabym pewnie "Tajemnicze okno, tajemniczy ogród", ale ile w tej ocenie jest udziału Johnny'ego Deppa - tego już zbadać się nie da. Subiektywnie, w momencie odłożenia książki na półkę, za najlepsze wybrałabym "Policjanta bibliotecznego" - jak widać nie bez przyczyny mawiają, że kobieta zmienną jest :)
Nie przedłużając - moim zdaniem zbiór "4 po północy" wypada trochę słabiej niż podobne "Cztery pory roku" czy "Czarna bezgwiezdna noc", ale mimo wszystko nie żałuję, że przeczytałam wszystkie cztery w nim zawarte historie. Moja ocena waha się gdzieś między 6 a 7.