Jake Reilly zaparkował wóz na skraju drogi i wspiął się na szczyt wzgórza, nie zważając na błoto. Wiatr szarpał jego gęste ciemne włosy. Ocean ciągnął się po horyzont, biała koronka przyboju otaczała klify i wyspę u wejścia do zatoki. Wyspę, na której dawno temu kochał się z Shaine. Zacisnął wargi. Mimo woli jego spojrzenie przesunęło się z turkusowych fal na niewielką nowofundlandzką wioskę przytuloną do wybrzeża. Nie było go tu trzynaście lat, a jednak potrafiłby wymienić właściciela każdego z porządnie pomalowanych domków. Lecz jego spojrzenie przyciągał dom na samym skraju klifu, gdzie mieszkała Shaine, jej rodzice i trzej bracia - Devlin, Padric i Connor. Sami rudzielcy, choć tylko jej włosy przypominały barwą płomienie... [Harlequin, 2005]