Przeczytane
Inspiracje/idee
Popularnonaukowe
Top 10 Non-Fiction
Zacznę cytatem: " w czasach, gdy dyskurs polityczny polega głównie na pyskówkach w telewizji kablowej, tendencyjnym sączeniu jadu w programach radiowych, ideologicznym obrzucaniu się błotem w Kogresie, trudno sobie wyobrazić rozsądną dyskusję polityczną na temat tak kontrowersyjnych kwestii moralnych, jak właściwe określenie wartości prokreacji, dzieci, edukacji, zdrowia, środowiska, obywatelstwa oraz innych." Opis brzmi niestety znajomo również u nas, po drugiej stronie oceanu. Michael Sandel mimo wszystko stawia pytania o to, co dzieje się kiedy w towary zmienia się coraz więcej dóbr - wykształcenie, dostęp do parków narodowych (na naszym podwórku: pojawili sie 'stacze' sprzedający wejściówki na teren obozu Auschwitz), płodność, ciało ludzkie/organy, dobre oceny w szkole, czy dbałość o zdrowie. Czy powinniśmy płacić narkomankom za poddanie się sterylizacji albo palaczom za rzucenie nałogu? Dzieciom za przeczytanie lektur? Poddanie tych dóbr prawom rynku, psuje je (dosłownie: corrupts, kojarzy się jednoznacznie). Warto o tym pamiętać, warto o tym rozmawiać, bardzo się cieszę, że są ludzie, którzy to robią. Przy czym Sandel przedstawia swoje argumenty w wyważony sposób, nie rozdziera szat nad upadającą cywilizacją. Po prostu pyta, czy chcemy społeczeństwa, w którym wszystko można kupić, czy jednak nie chcemy wszystkiego przeliczać na pieniądze.
Polecam bardzo - to mądra rzecz.