A gdyby „to” się stało? Gdyby w Europie Środkowej Rosja przeszła od słów do czynów, tak jak uczyniła na Kaukazie i na Krymie? Gdyby na paskach stacji informacyjnych całego świata doniesienia o walkach w Donbasie zostały zastąpione newsami choćby z przesmyku suwalskiego? Jak wyglądałaby nasza reakcja, gdzie byliby sojusznicy z NATO, jak szybko i czy w ogóle zaangażowaliby się w obronę Polski? Na ile my sami jesteśmy w stanie stawić skuteczny opór najeźdźcy? Książka Marka M. Meissnera jest fabularyzowaną opowieścią o wojnie, która dziś jest oczywiście literacką fikcją, ale czy wiemy na pewno, że w tak niestabilnych czasach fikcją pozostanie zawsze? Poza wartką opowieścią z gatunku political fiction walorem książki są dokładne informacje na temat współczesnego pola walki, stosowanej taktyki i wykorzystywanego uzbrojenia, głęboka znajomość sposobu, w jaki w XXI wieku prowadzi się wojny – te hybrydowe i te punktowe. Przeczytamy w niej o heroizmie żołnierzy – w tym głównego bohatera będącego członkiem Wojsk Obrony Terytorialnej – i o niedojrzałości polityków w sytuacji ataku Rosji na Polskę i zmiennych losów prowadzonych działań wojennych.