"Czarne powietrza" to książka, na która trafiłam przypadkiem w bibliotece. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jest to 10 to z cyklu Erlendur Sveinsson. Postanowiłam jednak mimo wszystko dać mu szanse skoro już go wypożyczyłam. Na ogół jednak nie zaczynam serii od środka, a nawet jak w tym przypadku od końca.
Sigurdur Oli zostaje poproszony o pomoc przez swojego dawnego kolegę, który jest szantażowany po tym, jak jakiś czas temu wziął udział w spotkaniu swingersów. Sigurdur zgadza się pomóc. Jednak, gdy przybywa do mieszkania szantażystki sprawy się komplikują. Ktoś był tam przed nim, a Sigurdur odnajduje szantażystkę w kałuży krwi. Jak teraz się z tego wszystkiego wytłumaczy?
Mnie ta historia nie porwała. Może, gdybym czytała od początku serii miałabym na tą książkę inne spojrzenie.