Mój syn pomoże... – powiedziała kiedyś Marianna Popiełuszko do siostry Jany Płaskiej, urszulanki. I pomógł. Przychodził z pomocą wielu ludziom, wypraszając im u Pana Boga zdrowie, potomstwo, znalezienie pracy. Był i jest blisko swoich najbliższych – mamy, rodzeństwa, kuzyna, ale także przyjaciół, z którymi spotykał się bądź to na Mszach Świętych za Ojczyznę, bądź na wycieczkach czy imieninach. Kilkadziesiąt takich świadectw można znaleźć w książce Cuda księdza Jerzego. Wszystkie pokazują, jak wielkim orędownikiem u Pana Boga jest nam współczesny męczennik – bł. ks. Jerzy Popiełuszko z Żoliborza. „Mój syn pomoże...” – powiedziała mama kapłana. Te świadectwa są dowodem, że wciąż pomaga...