Badania P. Deschampsa ukazują, że u podstaw rozwoju frankijskiej i muzułmańskiej architektury obronnej leży bizantyjska sztuka fortyfikacji. Swój wpływ musiały z pewnością wywrzeć także tradycje syryjskich kamieniarzy, ponieważ trudno uważać za przypadek, że właśnie w regionie Apamei (w Femii) i bardziej na północ, już w VI wieku naszej ery stosowano kamienne bartyzany. Zresztą liczne frankijskie fortece stanowią adaptację dawnych lokalnych stałych punktów oporu, i to dość istotnych, skoro zaliczyć do nich można Saone, Crac des Chevaliers czy Kerak de Moab. Tymczasem krzyżowcy również posiadali własne doświadczenia na tym polu, czego dowodem, jak sygnalizuje P. Deschamps, są zamki warowne, jakie wznosili w pierwszych latach okupacji i podczas oblężenia niektórych miast na wybrzeżu: Trypolisu, Tyru i Askalonu. Trudno też przejść obojętnie obok bogatej inwencji architektów frankijskich, niezależnie od tego, w jak dużym stopniu zawdzięczają ją doświadczeniu Bizantyjczyków. Jednorodność charakteryzująca plany fortec bizantyjskich wskazuje na to, że greccy inżynierowie znali i kierowali się bardzo ścisłą doktryną. Zupełnie przeciwnie do przybyłych z zachodu średniowiecznych budowniczych, którzy stosowali bardzo różnorodne dysproporcje w układach. Istnieje prawdopodobieństwo, że był to objaw niezbyt dokładnej interpretacji traktatów swych bizantyjskich rywali. Jedna z najwybitniejszych publikacji dotyczących ruchu krucjatowego. Nakład jedynie 250 egzemplarzy.