Coś o tobie i coś o mnie

Niewątpliwie sztuką jest uczynić z opowieści o 16-latkach, z opowieści o problemach 16-latów, z opowieści o wchodzeniu w życie emocjonalne 16-latków historię ciekawą i przykuwającą uwagę. Interesującą i intrygującą. Opowieść, w której czytelnik (nie bójmy się powiedzieć, dawno, dawno, dawno temu 16-latek) odkrywa coś dla siebie, znajduje wątki które sprawiają, że całkowicie oddaje się lekturze. I nie, nie dlatego, że to niesamowita książka, niezwykła i niepowtarzalna. Zdecydowanie nie o to chodzi.
Dlaczego więc tak się dzieje? Z jakiego powodu zamiast wozić w torebce inne książki, woziłam Coś o tobie i coś o mnie?
To szalenie ciepła i optymistyczna książka. Choć początek naznaczony jest śmiercią matki głównej bohaterki, a cała jej treść, smutkiem po jej utracie, to książka daje nadzieję. Przekonuje, że nawet w sytuacji, kiedy ojciec postanawia odbudować swoje życie na drugim końcu kraju, z nową ukochaną kobietą u boku, to można temu podołać. Można żyć tak, aby każdy kolejny dzień był tego wart. Żyć tak, aby nowa macocha i jej nastoletni syn nie byli przeszkodą. Dobrze, może na razie nie są wielkim wsparciem, być może nigdy nim nie będą, ale Jessie dorasta do momentu, kiedy zdaje sobie sprawę z nieuchronności pewnych spraw. Na dodatek ma wokół siebie kilka osób, które jej w tym pomagają. W dziwny sposób, ale współczesna technologia pozwala na różne metody wsparcia.
Bardzo miło czytało mi się tę historię. I oczywiście kibicowałam Jessie w jej wyborach. Nie będę ukr...

Książek, które z założenia najbardziej trafiają do młodego czytelnika, lub też młodzieży, ostatnimi czasy powstaje bardzo dużo. Są to nie tylko służące rozrywce publikacje, ale i całkiem poważne dzieła. Dobrze, że ma kto to czytać, a to przecież najważniejsze. Mimo, że młodzieżą nie jestem już dawno, czasami lubię sięgnąć po taką lekturę. Z tego względu, że rzadko jest to coś poważnego, więc można przeczytać i zapomnieć. Takie książki też są potrzebne.

"Coś o tobie i coś o mnie", nie można zakwalifikować do zbyt lekkiej lektury, mimo że sama sytuacja jest typowa dla powieści młodzieżowych. Czyli o miłości, bo jakże by inaczej wydać cokolwiek bez tego pierwiastka?
Jessie, to inteligentna i przede wszystkim oczytana młoda kobieta. Parę lat wstecz straciła matkę, jednak ta tragedia nadal ma wpływ na nią na jej postrzeganie świata.
Dodatkowo ojciec zakochuje się w pewnej producentce filmowej i dziewczyna musi porzucić swoje życie i przenieść się w pełen blichtru świat Los Angeles. W ekskluzywnej szkole prywatnej, nie potrafi się odnaleźć. Wynika to z tego, że większość uczniów to zblazowani, skupieni na swoim bogactwie młodzi ludzie. Po jakimś czasie Jessie otrzymuje tajemniczą wiadomość podpisaną Ktoś/Nikt. W tym momencie wszystko się zmieni... Zachęcam do lektury.

Mając na uwadze, że ta powieść, nie była pisana dla osoby w moim wieku, muszę uznać, że to całkiem udana lektura. Bohaterowie całkiem znośni, intryga i jej kolejne etapy interesująca. Także p...