Jest marzec 1895 roku. Drogą z Brive do Tulle, pokrytą ostatkami śniegu, których nie zdążyło stopić pierwsze wiosenne słońce, jedzie powoli rozklekotana bryka. Bryką powozi mężczyzna, koło czterdziestki. Wiezie ze sobą trzy smutne dziewczynki. W końcu zatrzymują się przed sierocińcem w Obazine, w dawnym opactwie. ... Niedługo potem wrota klasztoru ... Recenzja książki Coco Chanel