Rozpocząłem sentymentalną podróż do lat dziewięćdziesiątych i horrorów klasy B namiętnie czytanych w ostatnich latach podstawówki. To właśnie wtedy, kiedy dostawałem od rodziców pierwsze kieszonkowe, zwykle biegłem w jedno z dwóch miejsc — dworcowe stoisko z książkami albo budka z kasetami. W obu przypadkach wracałem, niemal obnosząc się ze swoim ... Recenzja książki Cmentarne hieny