Może to opowieść o tym, czym dla jednostki jest rzeczywistość, z czego bywa utkana i jak dalece od nas zależy.
Mieszkańcy poznańskiego osiedla Stary Grunwald: troje przyjaciół z jednej klasy, ich dawna wychowawczyni ze szkoły podstawowej oraz jej mąż bibliotekarz żyją w poczuciu niespełnienia. Każde z nich usiłuje odnaleźć szczęście, ale ma ono swoją cenę. Ich gorzko ironiczne losy pokazują uniwersalną prawdę o nas wszystkich, nienasyconych marzycieli, pragnieniom których rzeczywistość nie może sprostać. Aby osiągnąć cel, bohaterowie powieści muszą zbadać granicę między dobrem i złem. Czy ją przekroczą?
Każde działanie rzuca swój cień, każdy gest składa się z dwóch części: tego, co chcemy osiągnąć i tego, co dosięga nas. Na tym polega ironia istnienia. Nic na to nie poradzisz – powiada jedna z bohaterek